poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Rozdział 9

-Musimu gadać o moich cyckach?
-Raczej o pięknych piersiach.
-Liam
-Tak mam na imię.
-A ja myślałam że Zdzisław
-Jak ja Zdzisław to ty Barbara.
-Nie bo Harremu role zabiore.
-A będziesz ze mną?-zrobił smutne oczka
-Znowu zaczynasz?
-Nie udawwaj niedostępnej.
-Zostań ze mną.
-Daruj sobie i zajmijsie małym.
Smutny odwrócił sie do mnie plecami i zaczą bawić sie z małym. Kiedy na mnie nie patzrył Zamknęłam oczy i powstrzymując łzy zaczęlam głęboko oddychać.
-Idę wynieść kubek.
-Dobra.
Zeszłam na dół wstawiłam kubek do zlewu i zaczęłam patzreć prze okno. Nagle ktoś przytulił sie do mnie od tyłu.  Po perfumach poznałam że to Jewel.
-Co ja mam teraz zrobic?-pytam sie jej.
-To co ci podpowiada serce.
-Ale serce mi podpowiada "bądź z nim" a rozum "Odpuść".
-Posłuchaj serca zawsze ma racje.
-Ale to nie było o rozumie?
-Słuchaj młodszych lepiej lepirj na tym wyjdziesz...
-Dzięki.
-Nie smutaj będzie dobrze.
-Mam taką nadzieje
Poszłam do pokoju a tam Liam z małym na rękach. Serce podeszło mi do gardła. "Nie upuść go nie upuść go" mówie sobie w duchu. Ufff nie upuścił go. Liam spojrzał na mnie i posłał mi uśniech.
-Nie upuszcze go-mówi.
-Skąd wiesz co myślę?
-Widze twoją mine i nie bój sie opiekowałem sie ostatnio dzieckiem mojej siostry.
-Upuśćiłeś je?
-Nie.

1 komentarz:

  1. Jej! Niesamowite. Nie mogę się doczekać dalszego ciągu :*

    OdpowiedzUsuń