wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział-4-

H-Słonko-powiedział siadając obok mnie.
J-Idź sobie-powiedziałam.
H-Nie. Gdzie byłaś martiłem się...
J-Idź sobie.
H-Nie nie zostawię cię tu samej.
J-Proszę-wyszlochałam mu w koszulkę.
H-Jej. Przemarzłaś.-wciągną mnie sobie na kolana.
J-Dlaczego to robisz?
H-Mam swoje powody...
J-Dlaczego?
H-Jess...
J-Proszę...-wyszeptałam.
H-Jessica... Nie mogę ci powiedzić bo boje się twojej reakcji.
J -Nic ci nie zrobie. Mów...
H-Ale...
J-Mów-prawie krzyczałam.
H-Boo. Jak to powiedzieć.
J-Noo
H-Bo ja się chyba zakochałem
J-To źle?
H-W tobie?
J-O nie...
H-Właśnie takiej reakcji się bałem
J-Ale... Ja nie mogę.-powiedziałam.
H-Nie zmuszam. Sama chciałaś to wiedzieć.
J-No tak ale... Przepraszam.-Powiedziałam i wstałam chcąc wyjść ale złapał mnie za ręke
H-Jess.
J-Co?
H-Przepraszam.
J-Nic się nie stało.-W moich oczach widniały łzy.
H-Nie płacz proszę...
J-Ale... Ty nic nie rozumiesz.
H-Co się stało wytłumacz mi
J-Nie mogę nie dam rady
H-Dlaczego?
J-Nie mogę. Nie chce o tym mówić. Chce to zapomnieć.
H-Jess... Nie odtrącaj mnie... Proszę...
J-Nie mogę. Możecie iść chce pobyć sama. A przynajmniej przez jakiś czas.
H-Nie zrób nic głupiego.-Poprosił i wyszedł. Poszłam za nim. Oni wyszli. Jak się okazało mieszkali na przeciwko i widzieli co robię...Zeszłam na dól i siadłam w salonie włączając telewizor. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Niepewnie poszłam je otworzyć.
M-Hej.
J-Co ty tu robisz?
M-Przyszedłem cię przeprosić.
J-Wchodź.
Poszłam z nim do kuchni.
M-Proszę wróć. Bez ciebie nie damy rady
J-Pod kilkoma warunkami
M-Słucham.
J-Po 1 nie będziesz się tak rządził. Po 2 nie wpyszczasz nikogo z po za kadru. Po 3 podwyżka.
M-Okey. Ile?
J-30,000 za film cały.
M-Okey. Co do kadru nie ma problemu a nad zachowaniem będę pracował. Umowa?
J-Umowa..
M-Możemy jechać od razu?
J-Tak tylko wezmę coś do picia.
M-Tam mamy pełne wyposarzenie dla ciebie.
J-Okey. Tylko się przebiorę.
M-Okey. Poczekam w samochodzie.
J-Dobrze kluczyki masz w szufladzie.
M-Ok.
Pobiegłam na górę i ubrałam się w to i zbiegłam zamykając drzwi na klucz.

1 komentarz: