Skupiona na grze wpatrywałam się ścianę. Po zakończeniu dwóch ostatnich nut Odłożyłam ręce na kolana.
T-To było świetne. A teraz na poważnie. Dlaczego mi nie powiedziałaś że to bierzesz?-pokazał mi buteleczke.
J-Biore to jak już nie mam siły na planie.
T-Ale tak nie możesz.
J-Tato ale ja już czasami nie daje rady.
T-To dlaczego mi tego nie mówisz?
J-Masz swoje problemy.
T-Jakie?
J-Tato masz żonę i wspaniałe dzieci które cię potrzebują. To nimi powinieneś się zająć.
T-Ty jesteś moją kochaną córeczką i to właśnie tobą powinienem się zająć.
J-Ale ja nie jestem twoim jedynym dzieckiem
T-Tak jesteś najukochańszą córeczką. Jeśli masz jakiś problem to mów dobrze?
J-Tato ja nie jestem małą dziewczynką.
T-Dla mnie zawsze byłaś i będziesz małą córeczką.
J-o której wychodzisz jutro do pracy?
T-Nie wychodzę. Oni tu przychodzą.
J-W takim razie o której?
T-Nie wiem jeszcze a co?
J-Bo ja wychodzę.
T-Jasne. O której będziesz?
J-Nie wiem. Raczej późno.
T-A mogę wiedzieć gdzie idziesz?
J-Nie ważne. A ty co będziesz robić z nimi?
T-Nie wiem. Mają dzień wolny.
J- Aha to super. Tylko mi domu nie roznieście.
T-Ta... Zobaczymy co da się zrobić.
J-Nie chcesz pojechać do Jay?
T- Miałem taki plan.
J-To śmiało jedź.
TA oni?
J-Mogą zostać u mnie.
T-Dzięki. Kochana jesteś.
J-Już to kiedyś słyszałam.
T-Nie bierz już tego dobrze?
J-Dobrze.-Ktoś za nami odchrząknął. Odwróciliśmy się równocześnie i zobaczyliśmy Harrego. Podszedł do mnie i przykucnął. wsunął swoją dłoń w moją i pocałował. Odwróciłam się do niego przodem i przytuliłam go do siebie. Ojciec dyskretnie opuścił pokój. Bawiłam się jego włosami do puki się nie odsunął.- Już dobrze?- Skinął głową i usiadł obok
H-Dalej się gniewasz?- Przyglądałam się mu uważnie. Nie odpowiedziałam tylko usiadłam na jego kolanach zaczęłam całować.
J-Taka odpowiedź wystarczy.
H-Hmm Myślę że tak.
J-Cieszę się.- Przytuliłam się do niego.
Nareszcie rozdział! I to taki świetny ^^ Czekam z niecierpliwością na następny :*
OdpowiedzUsuń