sobota, 13 lipca 2013

Rozdział-8-

 Dla Misi I Jewelki... To dla Was... Brakuje mi Was
Pozdrawiam Gabrynka :)

W domu w drzwiach zastałam ojca. był strasznie wściekły.
T-Do swojego pokoju młoda damo.
J-Nie.
T-Ale już.
J-Nie.-powiedziałam i poszłam do kuchni po lekarstwa. Gdy chciałam połknąć tabletke czyjaś chłodna dłoń mnie powstrzymała.
J-Zostaw mnie-wychrypiałam
H-Nie.- Gdy usłyszałam jego głos wyplułam sok który miałam w buzi.
J-Co tu robisz?
H-Muszę z tobą porozmawiać
J-Słucham.
H- Twój tato mi kazał z tobą pogadać
J-O czym znów?
H-On się o ciebie martwi. Podobnie jak ja.
J-Nie masz o co się martwić.
H-Zależy mi na tobie.
J-Harry...
H-Harry, Harry... Przestań mnie odpychać
J-Nie odpycham. Potrzebuję czasu.
H-Nie zastanawiaj się.
J-Ale ja tak nie umiem
H-Jess..
J-No co? - Nic nie odpowiedział tylko przysunął się do mnie i pocałował. Z chęcią odwzajemniłam pocałunek. Brakowało mi jego bliskości. Brakowało mi jego. Zarzuciłam mu ręce na szyję i przyciągnęłam jeszcze bliżej. Z niechęcią odsunęłam się od niego żeby zaczerpnąć tchu.- To pozwolisz mi wziąć tą tabletkę?
H-Od czego?
J- A czy to ważne?
H-Tak.
J- Witaminy na wzmocnienie.
H-Pokaż.
J-Ja pierdziele
H-No tylko chce zobaczyć
J- SALBUTANOL
H-Kochanie co ty bierzesz?
J-Nie ważne.
H-Powiedz mi
J-Bierze łaknienie daje kopa
H-Że co proszę?
J- Człowieku czy ty myślisz że na planie zawsze mam energię?
H-Ale czemu bierzesz to teraz.
J-Bo zaraz wychodzę.
H-Gdzie?
J-Eee no ten no..
H-Jessica.
J-Już mi nawet wyjąć ni wolno
H-Ale dlaczego o bierzesz.
J-Bo chce komuś skopać tyłek.- Harry zaczął się śmiać
H-Komu?
J-Tobie-powiedziałam ze śmiechem
H-Za co?
J-Przestań się ze mnie śmieć...
H-Przepraszam już się ogarniam. Ale twojemu ojcu i tak powiem.
J-Nie zrobisz mi tego.
H-Zrobie dla twojego dobra.
J-Nie.
H-Tak.
J-Jeśli to zrobisz możesz już nie przychodzić.
H-Ale czy ty nie rozumiesz że jesteś dla mnie ważna. Nie chce cię stracić przez to gówno.
J-Masz-powiedziałam sięgając po tabletki i je mu podałam. Odwróciłam się i poszukałam czegoś na ból głowy. Znalazłam ibum więc go wzięłam i ze szklanką soku poszłam do siebie do pokoju. Zamknęłam drzwi zostawiając Harrego na dole w kuchni z tabletkami. Włączyłam laptopa i poszłam do łazienki. Załatwiłam potrzebę i naszła mnie wena na napisanie jakiegoś kawałka. Wzięłam długopis i kartkę i zaczęłam bazgrać. Wyszło mi jakieś badziewie jak zawsze. ( podkład)
Widzę cię
Wędrując przez marzenia,
Widzę cię
Mój blask w ciemności oddycha nadzieją na nowe życie
Teraz żyję dzięki tobie, a ty dzięki mnie
Oczarowani
Modlę się w głębi serca o to, aby ten sen nigdy się nie skończył

Widzę siebie twoimi oczami
Żyjąc nowym życiem, wznoszę się wysoko
Twoja miłość rozświetla drogę do raju
Więc składam w ofierze moje życie
Żyję dzięki twojej miłości

Uczysz mnie, jak widzieć
Wszystko, co jest piękne
Moimi zmysłami dotykam świata, którego nigdy sobie nie wyobrażałam
Teraz daję ci moją nadzieję
Poddaję się
Modlę się w głębi serca o to, aby ten świat nigdy się nie skończył

Widzę siebie twoimi oczami
Żyjąc nowym życiem, wznoszę się wysoko
Twoja miłość rozświetla drogę do raju
Więc oferuję moje życie
Oferuję moją miłość, dla ciebie

Kiedy moje serce nigdy nie było otwarte
(A mój duch nigdy nie zaznał wolności)
Na świat, który ty mi pokazałeś
Jednak moje oczy nie mogłyby wyobrazić sobie
Wszystkich barw miłości i życia nigdy więcej
Nigdy więcej

(Widzę siebie twoimi oczami )
Widzę siebie twoimi oczami
(Żyjąc nowym życiem, wznoszę się wysoko)
Wznoszę się wysoko
Twoja miłość rozświetla drogę do raju
Więc składam w ofierze moje życie
Żyję dzięki twojej miłości
Żyję dzięki twojemu życiu

Widzę cię
Widzę cię
 

 Skupiona na melodii nie zwracałam uwagi na to co się dzieje w pokoju. Gdy skończyłam chwilę wpatrywałam się w ścianę przede mną.
T-Jej skarbie...-Szybko zamknęłam pokrywę i odsunęłam się od pianina.- Ty to napisałaś?
J-Tak-wyszeptałam
T-To było śliczne.
J-Dzięki.- Usiadł obok mnie i przyjrzał się mojej twarzy. Przysuną się i pocałował mnie i czubek nosa. Zaskoczył  mnie tym gestem. Przytuliłam się do niego.
T-Masz coś jeszcze?
J-Tekst czy melodię?
T-Obojętnie.
J-Mam ale muszę ich poszukać.
T-A coś z pamięci zagrasz? Masz coś w głowie?
J-Jeden podkład
T-Zagrasz?
J-Jak chcesz?
Uśmiechną się do mnie a ja odwróciłam się pianina podniosłam wieko. Skupiłam się na klawiszach. I już po chwili z pod moich palców wydobywała się melodia ..

1 komentarz: